Dziś trochę refleksyjnie. Na blogu wielokrotnie prezentujemy dane, wskazujące, że u coraz większej ilości małych dzieci zostaje zdiagnozowana alergia pokarmowa na jeden lub więcej składników. Wśród nich prym wiedzie alergia na mleko.

Jednak za tym wzrostem wcale nie następuje poprawa świadomości na temat alergii, czy też lepsze zrozumienie, że jeśli my dorośli chcemy, to w łatwy sposób możemy przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa dzieci z alergiami w naszym otoczeniu. Z dużym niepokojem przeglądamy zdjęcia przedszkolaków, które podczas cieplejszych letnich dni otrzymują w przedszkolu lody oraz bez wyjątku na porę roku serniczki, ciasta z kruszonką itp.  Świętowanie urodzin z takimi produktami, jak np. mleko w lodach lub ciastach, które albo się rozpuszczają albo kruszą sprawia, że alergeny są wszędzie, bo nieumyte po posiłku ręce i buzie przenoszą je na wszystkie pozostałe powierzchnie.

Kochane Panie nauczycielki i Panowie nauczyciele, jeśli w Waszym przedszkolu znajduje się choć jeden maluszek z alergią pokarmową pomyślcie proszę o innych zdrowszych opcjach takich jak np. owoce czy choćby sorbety. Ostatecznie mogą być też lody wegańskie na bazie kokosa lub grochu.   Nigdy nie stawiajcie posiłku ponad bezpieczeństwo dziecka!!!

Prosimy, nie mówcie też, że mycie rąk po posiłku jest zbyt trudne do wprowadzenia w Waszym przedszkolu.  Dla dzieci nie będzie to stawiło wielkiej różnicy. To dorośli, a nie dzieci często mają trudności ze zrozumieniem I wprowadzeniem zasad.

Dzieci podążają za przykładem dorosłych. Czy stanowimy dobry przykład dla nich? Czy przekazujemy empatyczne podejście i wartość bycia razem?